Istotnym czynnikiem wpływającym na to, że wciąż tak wiele osób siada za kierownicę po alkoholu jest społeczne przyzwolenie: „Przecież wypił tylko kieliszek wina…”, „przecież będziemy jechać powoli”, „to tylko kilka przecznic…”. Problem polega na tym, że jeśli wciąż będziemy pozwalać na to, by osoby pod wpływem alkoholu prowadziły samochód, to nic w tej kwestii się nie zmieni. Nietrzeźwość i jej skutki dotykają bowiem nas wszystkich. Dziecko, które patrzy na rodziców, nie ma tu znaczenia, czy „za kółkiem” siada ojciec, czy matka, samo kiedyś spróbuje pojechać po alkoholu. Jeśli dziadek wsiądzie do samochodu po piwku, to wnuki kiedyś zrobią to samo, bo czerpią z tego wzorce bezkrytycznie, a dorośli, szczególnie ci najbliżsi stanowią dla młodzieży autorytet.
Jak niebezpieczne jest prowadzenie samochodu po alkoholu, dotyczy to również samochodów na minuty, pokazują wyniki badań. Okazuje się, że upośledzenie funkcji ruchowych i psychicznych pojawia się już przy stężeniu 0,4 promila alkoholu we krwi, co jest ekwiwalentem wypitych 2 drinków w ciągu godziny. Wśród najczęstszych objawów wymieniane są zaburzenia widzenia (pojawia się tak zwane widzenie tunelowe), zwolnienie czasu reakcji na bodźce oraz nieumiejętność wykonywania kilku czynności na raz. Wraz z ilością alkoholu we krwi wzrasta również ryzyko śmiertelnego wypadku, co obrazują następujące dane:
· 0.2-0.4 promila ryzyko wyższe 1.4 razy;
· 0.5-0.9 promila – ryzyko wyższe 11.1 razy;
· 1.0-1.4 promila – ryzyko wyższe 48 razy;
· ponad 1.5 promila – ryzyko wyższe 380 razy.
Co ciekawe, badania udowodniły, że osoby młode prowadzą po alkoholu rzadziej niż starsze, jednak wskaźniki wypadków w tej grupie kierowców są znacznie wyższe. Większy jest również odsetek poważnych obrażeń. Wsiadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu jest zatem nie tylko skrajnie nieodpowiedzialne, ale także śmiertelnie niebezpieczne.
@ copyright PANEK S.A. / strona internetowa Asearch.pl Asearch.pl