W poniedziałek, tuż przed godziną 17.00, czyli w czasie popołudniowego szczytu, na jednej z warszawskich ulic doszło do niecodziennej sytuacji. Otóż na Warszawskim Ursusie tuż obok centrum outletowego Factory Renault Clio z firmy Traficar napadło na niczego nie spodziewającą się Toyotę C-HR z PANEK CarSharing.
Auta jechały ulicą Traktorzystów od strony skrzyżowania z Al. 4 Czerwca 1989, kiedy to srebrne Renault z fioletowym logo bezpardonowo i bez ostrzeżenia uderzyło niczego nieświadomą Toyotę z PANEK CarSharing. W zdarzeniu nie byłoby nic szczególnego, gdyby nie fakt, iż uczestnikami był pojazd z wypożyczalni na minuty oraz ekologiczny, hybrydowy samochód z wypożyczalni na godziny i dni. Wszystko wyglądało na zaplanowaną akcję, ponieważ pojazd z fioletowym logo dość długo jechał za białą Toyotą czekając na odpowiednią chwilę, by zaatakować. Świadkowie obserwujący całe zdarzenie również nie mieli wątpliwości, co do intencji Renault:
„On jechał jakby czegoś szukał. Nagle, gdy zobaczył tę biedną Toyotę zaczął się przepychać do przodu i robił wszystko, żeby znaleźć się tuż za nią. Jechali tak jakiś czas za sobą i gdy Toyota przystanęła na chwilę w korku, ten po prostu w nią wjechał.”
Inni świadkowie mówią o zauroczeniu srebrnego autka pięknym tyłem pankowej Toyoty. „Powabne kształty tej ślicznej hybrydy faktycznie mogą zawrócić w głowie. Toyota C-HR jest tak ładna, że każdy chciałby nią jeździć. Ja nawet wypożyczam sobie taką, żeby pozałatwiać sprawy na mieście” – mówi jeden z przechodniów. Inna pani, pragnąca zachować anonimowość dodała: „Oni w tym PANKU mają wiele innych fajnych samochodów. Ja najbardziej lubię Mercedesy GLA, ale często też używam Fiata 500, a mój mąż Renault Express, bo prowadzi firmę.”
Na miejscu pojawiła się policja, która dokonała oględzin zdarzenia i pouczyła srebrne Renault z fioletowym logo o konsekwencjach dalszych takich niekulturalnych zachowań. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a samochody doznały jedynie małoznaczących i prawie niewidocznych obrażeń, po czym wszyscy rozjechali się, każdy w swoją stronę.
W tym zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał, a samochody mają jedynie symboliczne uszkodzenia. Prosimy Was jednak o zachowanie szczególnej czujności na drodze, szczególnie włączając się do ruchu lub jadąc w korku, gdzie bardzo łatwo o rozproszenie uwagi. Bądźcie bezpieczni i uważajcie na siebie i innych.
Wszystkie sceny opisane powyżej powstały jedynie w wyobraźni autora, a wszelkie podobieństwa są jedynie przypadkowe. Oczywiście oprócz tego, że faktycznie srebrne Renault Clio z fioletowym logo wjechało wczoraj w tył naszej ślicznej i ekologicznej Toyoty C-HR. Całe zajście może świadczyć jedynie o tym, że usługa CarSharingu w Polsce rozwija się niezwykle dynamicznie, a użytkownicy chętnie korzystają z rozwiązań jakie proponują im operatorzy usługi wynajmu samochodów na minuty, godziny i dni.
@ copyright PANEK S.A. / strona internetowa Asearch.pl Asearch.pl